Premiera DeepSeeka zaskoczyła na początku tego roku praktycznie całą branżę. Okazało się, że da się stworzyć model językowy na tym samym poziomie co najnowsze wersje GPT… przy znacznie skromniejszych zasobach. Ale czy chiński chatbot dorównuje modelowi od Open AI na każdej płaszczyźnie? Co je różni? O tym w poniższym tekście.
Zacznijmy od początku – co łączy oba chatboty?
Można byłoby powiedzieć, że każdy duży model językowy (LLM) jest dziś w stanie zrobić… mniej więcej to samo. Najpopularniejsze chatboty są już na takim poziomie, że wszystkie poradzą sobie z tworzeniem szablonów maili, outline’owaniem wpisów pod pozycjonowanie czy generowaniem dłuższych lub krótszych fragmentów kodu.
To samo zresztą pokazują wyniki benchmarków. Czy chodzi o kodowanie, czy o rozumowanie matematyczne lub analizę języka ludzkiego, najmocniejsze wersje obu chatbotów (odpowiednio o1 i R1) radzą sobie identycznie.
Zdj 1. Różnice między ChatemGPT a DeepSeekiem w większości testów są marginalne.
Źródło: artificialanalysis.ai
Czym wyróżnia się ChatGPT?
Prawdziwe różnice pojawiają się dopiero wtedy, gdy zaczniemy od AI wymagać czegoś więcej niż generowania outlinów i uzupełniania bardziej żmudnych fragmentów kodu.
I tutaj ChatGPT ma znaczną przewagę, bo oferuje, po prostu, więcej narzędzi.
- Po pierwsze – przetwarza grafiki. Jest w stanie interpretować wgrane przez użytkownika obrazy… i tworzyć własne grafiki dzięki integracji z DALL-E.
- Po drugie – ma na pokładzie zaawansowany tryb głosowy. Z DeepSeekiem, póki co, nie da się w ten sposób porozmawiać.
- Sama platforma od OpenAI oferuje także bardzo przystępnego buildera, przy pomocy którego bez problemu stworzysz… własnego, niestandardowego chatbota. Możesz też korzystać z bardzo bogatej już biblioteki customowych chatbotów od innych użytkowników.
- Jeżeli chcesz zintegrować GPT z innymi programami – masz do dyspozycji zarówno API od OpenAI, jak i dziesiątki gotowych integracji za pośrednictwem Zapiera.
Zdj 2. Niedawno OpenAI wprowadziło nowy interfejs – canvas – który pozwala współpracować z chatbotem tak, jak ze swoimi współpracownikami w Google Docs.
Źródło: openai.com/index/introducing-canvas/
To tylko główne kwestie „na plus” po stronie OpenAI. ChatGPT ma również całkiem wygodne aplikacje dla Windowsa i Maca (DeepSeek oferuje jedynie tę mobilną), pozwala zaplanować wykonywanie promptów o określonych godzinach i – to ważne – świetnie radzi sobie z zapamiętywaniem szczegółów z poprzednich rozmów.
A czym – DeepSeek?
O ile cała platforma od OpenAI wygląda i działa jak kompletny produkt (co widać po cenie), tak DeepSeek wciąż może sprawiać wrażenie projektu „w budowie”. Ale za tym pierwszym wrażeniem kryją się naprawdę duże możliwości, choć – póki co – obejmują jedynie przetwarzanie tekstu. Z tym modele DeepSeek (zwłaszcza R1) radzą sobie świetnie.
Zdj 3. DeepSeek jest wciąż jedynie modelem tekstowym, ale z czasem na pewno się to zmieni.
Źródło: pcmag.com/news/what-is-deepseek-china-shocks-ai-industry-with-sputnik-moment
To, co na dziś jest najważniejsze – chińska platforma jest darmowa. Nawet ze wspomnianego, najmocniejszego modelu R1 możesz korzystać od razu po założeniu konta, czego nie można powiedzieć w przypadku GPT (pakiet Plus kosztuje 20 dolarów miesięcznie; bez niego możesz korzystać jedynie ze słabszego modelu 4o mini).
Kolejna zaleta: DeepSeek jest projektem w większości… open source’owym. Oba modele – R1 i V3 – można znaleźć na GitHubie, wraz z dokumentacją. Nic więc nie stoi na przeszkodzie, aby je też customizować, choć to akurat będzie wymagało dobrej znajomości Pythona.
I jeszcze jedna, bardzo ciekawa kwestia. DeepSeek jest o wiele mniej zasobożerny. Szacuje się, że zużycie energii oraz ślad węglowy dla każdej wygenerowanej odpowiedzi są nawet o 90% niższe niż w przypadku GPT, który codziennie zużywa miliony litrów wody i kilowatogodzin energii.
DeepSeek vs ChatGPT – który na dziś oferuje więcej?
DeepSeek może być kamieniem milowym w rozwoju AI, z bardzo prostego powodu. Za cenę zaledwie kilku milionów dolarów i z dwoma tysiącami chipów na pokładzie (to osiem razy mniej niż wykorzystuje do treningu swojego algorytmu OpenAI) chińskim programistom udało się stworzyć LLM, który praktycznie dorównuje królującemu dziś GPT. Ale to nie zmienia faktu, że wciąż to właśnie ChatGPT oferuje znacznie więcej narzędzi… nawet jeśli trzeba za niego nieco zapłacić.