Google Discover — jak działa i co zrobić, aby się w nim pojawić?
5 min
5 min
Na skróty
Google na bieżąco rozwija swoje funkcjonalności i testuje nowe rozwiązania. Zdarza się też, że zastępuje niektóre usługi innymi w nieco zmodyfikowanej wersji, jak miało to miejsce w przypadku Google Feed, które stało się Google Discover. Mimo że zmiana ta dotyczyła jedynie użytkowników sprzętów mobilnych, szybko została uznana za bardzo istotną. Dlaczego? Wyjaśnienie znajdziesz w tym artykule.
Usługa o nazwie Google Discover, jak już zostało wspomniane, jest skierowana przede wszystkim do osób korzystających z urządzeń mobilnych. Jej celem jest dostarczanie użytkownikom treści, które są dobrze dopasowane do ich oczekiwań i potrzeb. Są one wybierane na podstawie historii wyszukiwania i innych interakcji z Google, a także określonych przez siebie zainteresowań. Funkcja ta pokazuje nie tylko artykuły, ale i wyniki sportowe, notowania giełdowe czy materiały wideo. Każdy z nas może samodzielnie dopasowywać kategorie i je zmieniać.
W Google Discover wyświetla się nagłówek, krótkie podsumowanie tekstu, grafika, a dodatkowo nagłówki kategorii. Ciekawe jest to, że nie zawsze są to newsy. Użytkownicy często otrzymują też starsze treści, których do tej pory nie widzieli. To możliwe, ponieważ sposoby dostosowywania wiadomości działają na podstawie zaawansowanego algorytmu.
Wiele osób zastanawia się, czym różni się Google News od usługi Discover. Pierwsze z wymienionych narzędzi dostarcza użytkownikom wiadomości z serwisów informacyjnych na wiele tematów. Google Discover pokazuje tylko te treści, które rzeczywiście zainteresują daną osobę. Obecnie w naszym kraju usługa jest dostępna jedynie w mobilnej aplikacji Google. Dla porównania, mieszkańcy USA mogą korzystać też z tego narzędzia w mobilnej wersji google.com. Bardzo prawdopodobne, że już niedługo i w naszym kraju Google Discover będzie dostępne w ten sposób.
Aby karta Discover pokazywała jak najlepiej dopasowane treści dla konkretnego użytkownika, Google wykorzystuje informacje z jego urządzenia mobilnego, a także ze swoich innych usług. Pod uwagę brane są również dane zapisane na koncie Google, które dotyczą:
Możesz swobodnie przeglądać stronę Moja aktywność w Google i usuwać wybrane elementy. W razie potrzeby możliwe jest także wyłączenie opcji zapisywania większości danych. Jednak trzeba pamiętać, że bez włączonej aktywności w internecie i aplikacjach usługa Google Discover nie będzie działać poprawnie.
Do wybierania możliwie najlepiej spersonalizowanych materiałów Google wykorzystuje sztuczną inteligencję, technologię AI/ML. To oznacza, że zachowania użytkowników w sieci są na bieżąco analizowane i na podstawie zgromadzonych danych typowane są tematy potencjalnie ciekawe dla określonych osób. Pomocna w doborze treści jest również funkcja Google Topic Layer. Umożliwia ona przewidywanie poziomu wiedzy konkretnych użytkowników na określony temat. Im jest on wyższy, tym bardziej zaawansowane materiały otrzymują.
Użytkownicy mogą też samodzielnie zarządzać zainteresowaniami, na podstawie których otrzymują proponowane artykuły. Dotyczy to osób korzystających z funkcji Artykuły dla Ciebie w Chrome na urządzeniu z systemem Android. Dostępna tu jest również opcja określania tematów, które nie są interesujące oraz ukrywania treści z konkretnych witryn (wydawców).
Aby strona była pokazywana w Google Discover, musi spełniać kilka podstawowych kryteriów. Przede wszystkim witryna powinna być zweryfikowana i zaindeksowana w Search Console. Istotne jest również to, aby treści były dopracowane pod kątem obowiązującej polityki Google. To oznacza, że nie mogą one m.in.:
Ponieważ usługa jest obecnie dostępna tylko w mobilnej aplikacji Google, obowiązkowe jest zoptymalizowanie witryny pod smartfony i tablety. Jeżeli witryna nie jest dobrze przystosowana do wyświetlania na takich urządzeniach, automatycznie traci szansę na trafienie do Google Discover. Trzeba wszystko dopracować w taki sposób, aby wyeliminować ryzyko wystąpienia problemów technicznych. Jednocześnie należy mieć na uwadze, że spełnienie tych warunków może nie być wystarczające, aby trafić do Google Discover. Nie pomoże tutaj rozbudowane pozycjonowanie strony, przykładowo stosowanie słów kluczowych, gdyż użytkownicy nie wykorzystują wyszukiwania, aby przeczytać artykuły.
Są jednak pewne sposoby na to, aby zwiększyć prawdopodobieństwo pojawienia się w karcie Discover. Oficjalnie algorytm wyświetlania artykułów nie jest znany, ale Google twierdzi, że uwaga zwracana jest głównie na wysokiej jakości treści. Dlatego jedną z ważniejszych kwestii jest dbanie o odpowiednie tytuły, pasujące do tematu artykułu. Nie należy stosować chwytliwych, ale nieprawdziwych nagłówków, ponieważ Google szybko to dostrzeże. Skupianie się na SEO i frazach kluczowych nie jest istotne, teksty mają być stworzone dla czytelników, a nie robotów wyszukiwarki.
Warto dodawać zdjęcia czy grafiki, ponieważ całość powinna być dobrze dopracowana pod względem wizualnym. Konieczne jest zwrócenie uwagi na ich rozdzielczość, ta rekomendowana przez Google to minimum 1200 pikseli. Wynika to z tego, że obrazy w tym rozmiarze odpowiednio wyświetlają się w karcie Discover. Bardzo dobrze oceniane są w szczególności zdjęcia oryginalne, nie te pobierane z innych stron, również ze stocków. Google odrzuca grafiki w niskiej jakości, niewyraźne i mające złe proporcje.
Ponadto zalecany jest wysoki wskaźnik E-A-T, czyli: expertise, authoritativeness and trustworthiness. Oznacza to, że strona musi być wiarygodna, a umieszczone na niej teksty stworzone przez ekspertów mających dużą wiedzę w danej dziedzinie.
Na ten moment publikowanie merytorycznych, atrakcyjnych dla czytelników i unikalnych tekstów jest jedynym rozwiązaniem, aby znaleźć się w Google Discover. Dla jednych to tylko, a dla innych aż tyle. Według Google wartościowa treść to taka, która jest wiarygodna, a przy tym pouczająca. Istotną rolę odgrywa też zasięg tekstów, dlatego linkowania, promowania w social mediach i duża liczba udostępnień mogą okazać się bardzo pomocne.
Żeby zyskać szansę na to, aby treści, np. wiadomości, trafiły do Discovery, należy zadbać o budowanie contentu. Kluczowe jest przy tym wybranie odpowiednich tematów, określenie odbiorców, a także wykazanie się znajomością branży. Jednocześnie nie można zapomnieć o zoptymalizowaniu treści, a więc o stosowaniu nagłówków czy zadbaniu o właściwą długość.
Udostępnianiu opublikowanych materiałów i dużej liczbie komentarzy sprzyja tworzenie tzw. wiecznie zielonych treści. Profesjonalnie nazywa się to evergreen content. Tego typu teksty przez cały czas są aktualne i stanowią źródło cennych, wyczerpujących informacji, co pozwala na ich dobre wypozycjonowanie. Wiecznie zielone treści to głównie:
To, czy tekst zostanie zaliczony do evergreen content, zależy również od popularności tematu i tego, w jaki sposób jest wyszukiwany przez użytkowników (sezonowo czy może przez cały rok z podobną intensywnością). Aby przygotować wiecznie zieloną treść, warto skorzystać z odpowiednich narzędzi i sprawdzić, jakie zagadnienia cieszą się popularnością. Pomoże w tym np. Google Trends, Senuto czy Semstorm. Jeśli tekst będzie zajmować coraz wyższą pozycję w wyszukiwarce, dla Google to sygnał, że jest wartościowy i warto udostępnić go większej liczbie osób zainteresowanych danym tematem.
Evergreen content nie traci na aktualności mimo upływu czasu, jednak warto wprowadzać do niego najnowsze dane i modyfikować na różne sposoby, jeśli okaże się to konieczne. Zwykle wystarczy tylko dodanie kilku akapitów lub linków, a więc nie jest to bardzo czasochłonne. Takie działania sprawiają, że treść pozostaje merytoryczna i w pełni wykorzystuje swój potencjał.
Bardzo często pada pytanie nie tylko o to, jak włączyć Google Discover, ale również, czy warto pojawić się w tej karcie. Ma to pozytywny wpływ na SEO, gdyż zapewnia nagłe zwiększenie ruchu w witrynie. Użytkownicy trafiają na treści odpowiadające ich zainteresowaniom, a to daje spore szanse także na to, że pozostaną na stronie na dłużej. Tym samym wyświetlane w Discovery wiadomości i innego rodzaju teksty pozwalają na zwiększenie zysków firmy, zwłaszcza gdy jest to np. platforma sprzedażowa.
Osoby korzystające z narzędzia Discover jako czytelnicy treści mogą modyfikować swoje zainteresowania i decydować, co zostanie im wyświetlone (np. poprzez zakładkę historia Google: moja aktywność). Czy twórcy tekstów mogą kontrolować ruch na swojej stronie i szczegółowo go analizować pod kątem obecności w Google Discover? Jest to możliwe, w tym celu należy skorzystać z narzędzia Search Console. Specjalny raport skuteczności w Discover pozwala na przeanalizowanie, jak duży jest ruch na stronie i w jaki sposób się odbywa. Aby stał się on widoczny, usługa musi osiągnąć minimalny próg wyświetleń. Dane pokazywane na wykresie można dowolnie konfigurować i filtrować, przykładowo według witryny, daty czy kraju.
Google Discover to usługa, na którą warto zwrócić uwagę. Pozwala na skuteczne promowanie publikowanych treści, a jednocześnie na zwiększenie ruchu na stronie. Aby trafić do karty Discover, trzeba zadbać o responsywność, ponadczasowość i jakość materiałów. To może zająć dużo czasu, jednak korzyści płynących z obecności w niej jest sporo.
To wiele wyjaśnia w kwestii tego, dlaczego w moim Google Discover przeważają przepisy kulinarne… 😃