Jak nadać ludzki wymiar treściom w dobie sztucznej inteligencji — 3 metody
3 min
3 min
Na skróty
Czy Chat GPT może zastąpić pióro dobrego copywritera? Od półtora roku wszyscy w branży zadają sobie to pytanie — i nic dziwnego, bo możliwości i tempo rozwoju AI naprawdę zaskoczyły wszystkich. A wielu i zaniepokoiły. Jesteśmy pewni, że coraz większą część internetowego contentu będą stanowiły treści tworzone przez sztuczną inteligencję. Dlatego też podpowiadamy, jak wyróżnić się na ich tle — i uczynić swoje treści w stu procentach ludzkimi.
1.7 biliona — tyle parametrów tworzy sieć neuronową GPT-4, czyli modelu stojącego za najmocniejszą obecnie wersją Chata GPT. Tak potężny „organizm” (owszem, sztuczną inteligencję warto porównywać do ludzkiego mózgu) jest w stanie przetwarzać niewyobrażalne ilości danych. A potem — od razu wykorzystać wyciągniętą z nich wiedzę w praktyce.
Mogłoby więc się wydawać, że tworzenie artykułów mających na celu skuteczne pozycjonowanie Google czy pisanie tekstów sprzedażowych powinno już od jakiegoś czasu być domeną AI, a nie ludzkich copywriterów.
Jednak żaden z modeli sztucznej inteligencji nie jest w stanie — przynajmniej na ten moment! — pisać tak, jak mówi człowiek. My potrafimy… i to jest prawdopodobnie największa przewaga człowieka nad maszyną.
Dobrze, ale w takim razie — jak przenieść naturalny tok mowy na plik w Google Docs? Na początek polecamy przeprowadzić bardzo prosty eksperyment — przeczytaj jeden ze swoich tekstów na głos, od początku do końca. Każda chwytliwa wypowiedź ma swój tzw. flow of speech; w języku polskim nie mamy dobrego tłumaczenia, ale w skrócie — chodzi o to, aby myśli dynamicznie płynęły, jedna po drugiej. Najbardziej naturalny dla nas sposób mówienia jest dynamiczny. I właśnie tę dynamikę warto przenieść do swoich tekstów.
Przeplataj krótkie zdania z długimi.
Nie bój się wtrąceń — sztuczna inteligencja prawie nigdy ich nie stosuje, a człowiek — prawie cały czas.
Korzystaj z możliwości, jakie daje nam… język polski — czasem warto wplatać nawet najbardziej kliszowe powiedzenia, stosować rytmizujące powtórzenia i, przede wszystkim — nie unikać humoru. Każda znaleziona w tekście gra słów to niezły dowód, że napisał go człowiek, nie maszyna.
Pamiętaj też, że słowo pisane jest — w pewnym sensie — medium wizualnym. Pogrubienia, kursywa, odpowiednio wykorzystane znaki interpunkcyjne, a nawet… układ paragrafów — przy ich pomocy możesz nie tylko uczynić tekst bardziej czytelnym, ale także — wyrazić jego dynamikę.
Wracając do początku naszego artykułu — AI wie naprawdę dużo. Ale nie wszystko.
I nie mówimy tylko o tym, że zakres danych, z których korzystają modele generatywne jest ograniczony — bo to się akurat zmienia. Przypomnijmy, że model GPT-4 ma dostęp do internetu; jest więc już w stanie zdobyć nawet najświeższe informacje.
Mówimy tu o Twoich indywidualnych doświadczeniach — lub o doświadczeniach marki, dla której tworzysz treści. Żaden chatbot nie ma dostępu do anegdot, którymi mógłbyś podzielić się przed znajomymi; nie zna emocji, które towarzyszą realizacji kolejnych projektów ani większości twardych danych, które opisują sukcesy (i porażki) marki.
W dobie AI największą wartość mają te informacje, których nikt nigdy wcześniej w internecie nie podał. Te, które już trafiły do sieci — z nich sztuczna inteligencja może skorzystać w każdej chwili.
Wśród zawodów, które (raczej) nigdy nie zostaną wyparte przez sztuczną inteligencję, z reguły wymienia się profesję… psychologa. Największą „mocą” dobrego terapeuty jest bowiem empatia — umiejętność wejścia w buty drugiej osoby i spojrzenia na świat jej oczami.
AI nie posiada tej umiejętności — ale Ty, jak najbardziej. I możesz ją wykorzystać.
Niezależnie, jakiego rodzaju treści tworzysz — teksty sprzedażowe, scenariusze spotów czy artykuły blogowe — zanim zasiądziesz za klawiaturą, zadaj sobie proste pytanie: jakich informacji naprawdę poszukuje mój odbiorca? Kim on jest? Co musi zawierać w sobie tekst, aby zatrzymać czytelnika na dłużej — wzbudzić jego emocje, być może wywołać uśmiech na twarzy?
A na koniec — zastanów się, jaki tekst chciałbyś przeczytać… Ty sam. I taki właśnie napisz — oczywiście uwzględniając przy tym potrzeby odbiorcy. Tylko wtedy będziesz brzmieć naprawdę wiarygodnie i, po prostu, ludzko.
Sztuczna inteligencja zmieniła krajobraz świata content marketingu — ale wciąż każda agencja marketingowa znajdzie u siebie miejsce dla dobrego copywritera. Najważniejsze, aby wiedzieć, w jakich wymiarach człowiek ma przewagę nad sztuczną inteligencją — i to wykorzystać.
Zawodowy copywriter oraz student psychologii na Uniwersytecie Warszawskim. W świecie marketingu internetowego równie mocno, co chwytliwe (i wartościowe) treści interesuje go dobry design. Gdy nie zajmuje się tworzeniem contentu, odkrywa perełki kina niezależnego i pracuje nad własnymi opowiadaniami.