Na skróty
Projektowanie stron internetowych wymaga niekiedy zastosowania rozwiązań błyskawicznych, doraźnych. Te umożliwiają szybkie uruchomienie niektórych funkcji witryny, bez konieczności długofalowego wdrażania, poprzedzonego np. serią testów, albo błyskawiczne naprawienie problemów z witryną. Do tego rodzaju rozwiązań należy m.in. dynamiczne renderowanie. Co warto o nim wiedzieć? W jaki sposób wpływa na pozycjonowanie?
Zdj 1.: Dynamiczne renderowanie stanowiło jeszcze nie tak dawno istotny element pozycjonowania
Źródło: https://commons.wikimedia.org/wiki/File:Google_Headquarters_in_Ireland_Building_Front_Entrance.jpg
Google wielokrotnie zmienia zalecane rozwiązania na witrynach internetowych, które mają pozytywnie przekładać się na SEO i ułatwiać użytkownikom poruszanie się na stronie. Każda agencja SEO musi na bieżąco śledzić wytyczne, umożliwiając swoim klientom korzystanie z najskuteczniejszych sposobów optymalizacji, wpływających na pozycjonowanie strony internetowej. Jeszcze w 2018 roku do tego typu sposobów należało dynamiczne renderowanie.
Renderowanie stron internetowych to proces, w którym robot pobiera pliki witryny, uruchamia kod, ocenia treść i kontroluje ją pod kątem przydatności. Niekiedy roboty mają ograniczony dostęp do treści JavaScript (np. gdy te nie wyświetlają się w kodzie witryny albo wyszukiwarka nie obsługuje generowanego kodu).
Aby ominąć problemy związane z JavaScript, Google zalecało wykonanie tzw. renderowania dynamicznego. Jak wskazuje Google, jest to proces, w którym serwer internetowy „identyfikuje roboty na podstawie klienta użytkownika”. W trakcie jego wykonywania robot konwertuje treści JavaScript na zrozumiały kod i indeksuje go w formie statycznej.
W praktyce użytkownik odwiedza stronę internetową i przeglądarka wyświetla mu dynamiczną wersję strony, uzupełnioną o funkcjonalność skryptów JavaScript. Z kolei robot indeksujący ma dostęp do wersji statycznej, umożliwiających skuteczne pozycjonowanie. To właśnie renderowanie dynamiczne.
Zdj 2.: Problemy z wyświetlaniem skryptów JavaScript stanowią podstawę do wprowadzenia renderowania strony www
Źródło: https://pixabay.com/pl/photos/kod-javascript-dane-komputer-html-5289831/
Jeszcze do niedawna dynamiczne renderowanie było zalecanym sposobem ominięcia problemów z optymalizacją stron opartych na skryptach. W komunikatach Google podkreślano jednak, że jest to wyłącznie rozwiązanie tymczasowe. Aktualnie roboty indeksujące nie traktują już Dynamic Rendering jako podstawowej metody radzenia sobie z problemami z JavaScript.
Jakie są dziś najważniejsze formy działania ze skryptami, które mogą pomóc w pozycjonowaniu?
Dokumentacja Google podsuwa rozwiązania alternatywne wobec renderowania dynamicznego. Są nimi:
Do alternatywnych metod zaliczymy jeszcze hydratację (jednak ma ona negatywne skutki).
Jeśli stosowaliśmy na naszej stronie dynamiczne renderowanie, warto monitorować, jak obecnie wygląda sytuacja podstron w wynikach wyszukiwania Google — GSC będzie dobrym miejscem, aby spróbować zdiagnozować ewentualne spadki w widoczności.
Na podstronie Google poświęconej dynamicznemu renderowaniu pojawił się komunikat, że użytkownicy powinni wdrożyć już nowe metody renderingu, rezygnując z dynamicznej. Na ten moment zastosowanie Dynamic Rendering nie wpływa jednak negatywnie na SEO. Jeżeli więc tworząca stronę agencja marketingowa oparła wyświetlanie JacaScriptów na dynamicznym renderowaniu, nie trzeba tego nagle zmieniać.
Natomiast warto już pomyśleć o alternatywnej metodzie i w ramach zmian struktury na stronie, stopniowo je wdrażać. Rekomendacje Google wskazują, że niedługo renderowanie dynamiczne może być już niemile widziane przez roboty indeksujące wyszukiwarki, a to z kolei może przełożyć się na bolesne spadki w wynikach wyszukiwania.
Kontrolę renderowania strony można przeprowadzić za pomocą Google Search Console, Chrome DevTools albo zewnętrznych narzędzi wspierających obsługę witryny takich jak Screaming Frog. Dzięki nim sprawdzisz, czy konieczne jest wdrożenie działań, zmierzających do poprawnego analizowania skryptów przez roboty indeksujące wyszukiwarki Google.
Dziennikarz, copywriter i przedsiębiorca, który działa w branży od ponad 10 lat. Wykładowca Uniwersytetu Mikołaja Kopernika i licencjonowany konferansjer. Zajmuje się przygotowywaniem eksperckich treści związanych z marketingiem, a w szczególności pozycjonowaniem treści. Praca jest dla niego największą pasją.