Nad Wisłą mamy coraz więcej startupów, które rozwijają narzędzia oparte na AI. Jednym z pierwszych – z historią sięgającą 2011 roku – oraz najgłośniejszych bez wątpienia jest SentiOne. W dzisiejszym wpisie skupimy się na tym, co oferuje platforma o tej samej nazwie i powiemy, jak zacząć z niej korzystać.
SentiOne – co to jest? Internet pod Twoim czujnym okiem
SentiOne to przede wszystkim kompleksowe narzędzie do social listeningu. Platforma w jednym miejscu gromadzi wzmianki o Twojej marce z praktycznie wszystkich możliwych źródeł:
- platform społecznościowych (od Facebooka po LinkedIna);
- YouTube’a i komentarzy pod filmami;
- Reddita i tradycyjnych forów;
- portali internetowych;
- blogów;
- agregatorów opinii oraz stron z recenzjami.
Wszędzie, gdzie ktoś może wypowiedzieć się na temat Twojej marki, produktów lub usług – algorytm SentiOne powinien tam zajrzeć. Oczywiście, śledzić można nie tylko wzmianki na własny temat, ale pod dowolne słowa kluczowe. Narzędzie sprawdzi się więc także do monitorowania, jak radzą sobie wizerunkowo Twoi konkurenci lub jak kształtują się „nastroje zakupowe” wśród potencjalnych klientów.
Zdj 1. SentiOne zbiera w jednym miejscu wszystko, co słychać o Twojej marce w social mediach.
Źródło: sentione.com
Przy tym wszystkim SentiOne oferuje spore możliwości jeśli chodzi o analizę danych. Nie opuszczając nawet platformy możesz przeprowadzić i analizę porównawczą swojej marki na tle konkurencji, i pogłębioną analizę grup docelowych pod kątem niemal dowolnych kryteriów (od płci i wieku po… godziny aktywności w sieci).
Jednak chyba największą siłą narzędzia jest system analizy sentymentu, oparty na zaawansowanym modelu językowym. Algorytmy, które zasilają dziś SentiOne, nie tylko wykryją, kto i co mówi o Twojej marce… ale i jak to robi. Przeanalizują za Ciebie wydźwięk wypowiedzi wraz z jej kontekstem – i zamienią na proste dane, które trafią do później do automatycznie generowanych raportów.
Co poza monitoringiem? Automatyzacja obsługi klienta z pomocą AI
Social listening to połowa możliwości SentiOne – drugą stanowi platforma do automatyzacji komunikacji z klientami z pomocą wirtualnych asystentów. Czyli po prostu opartych na AI chatbotów i voicebotów.
W tym zakresie SentiOne też stawia na kompleksowe rozwiązania. W ramach platformy można zbudować od podstaw całego, w pełni funkcjonalnego bota, który wesprze dział obsługi klienta. Do tego też służy intuicyjny i niewymagający programowania (!) kreator, działający na zasadzie drag-and-drop. Aby go opanować trzeba, oczywiście, mieć trochę wiedzy na temat tego, jak wyglądają typowe scenariusze rozmów z klientami… ale SentiOne bardzo upraszcza cały proces, oferując gotowe komponenty i (to ważne) umożliwiając testowanie botów na bieżąco.
Jak w praktyce działają tworzone w takim kreatorze chatboty? Według twórców narzędzia oparte są na autorskim silniku rozumienia języka naturalnego, który w podstawowej wersji może pochwalić się 94-procentową skutecznością w rozpoznawaniu intencji rozmówcy. To dużo. A może być jeszcze więcej, jeśli swojego bota wytrenujesz dodatkowo na własnych zbiorach danych, ze specyficznymi dla Twojego biznesu zwrotami i problemami.
Gotowego chatbota możesz wdrożyć w każdym ze swoich kanałów komunikacji. SentiOne oferuje gotowe integracje dla wszystkich platform społecznościowych i najpopularniejszych komunikatorów (od Messengera i WhatsAppa po Microsoft Teams), a także dla systemów call center. Jeżeli chcesz postawić chatbota na własnej stronie – platforma ma przygotowane do tego API.
Jak zacząć korzystać z SentiOne?
Obie „części” platformy – ta odpowiedzialna za social listening i ta umożliwiająca automatyzację przy pomocy chatbotów – są niejako osobnymi usługami; płacisz tylko za to, z czego korzystasz. Dostępne są w modelu subskrypcyjnym, ale nie mają stałych cen – te ustalane są indywidualnie, po konsultacji z doradcą SentiOne.
Jeśli chcesz przetestować możliwości platformy przed startem, możesz umówić demo na specjalnie skonfigurowanym pod potrzeby Twojej firmy koncie. Oczywiście bez żadnych zobowiązań.
O innych narzędziach dla marketerów i specjalistów SEO przeczytasz w kolejnych tekstach na naszym blogu. Zachęcamy do lektury!