4 min
Depozycjonowanie należy do nieuczciwych technik i nie powinno się go stosować. Niestety wiele firm czy freelancerów oferuje takie usługi. Dlatego warto znać sztuczki i techniki depozycjonerów, aby umiejętnie się przed nimi bronić.
Na skróty
Jest to umyślne działanie, którego celem jest obniżenie pozycji w Google stron internetowych konkurencji. Wyróżnia się działania na stronie i poza nią. Te pierwsze są zazwyczaj oferowane przez hakerów – nie da się ich wykonywać bez dostępu do strony. Dlatego też większość depozycjonerów skupia się na działaniach off-page. Właśnie te techniki wymieniamy w tym tekście.
Często nie jest i wymaga o wiele więcej pracy niż pozycjonowanie. Jeśli Twoja strona ma słabą pozycję w wynikach wyszukiwania, to musiałbyś zająć się wszystkimi stronami konkurencji. Obniżenie pozycji każdej z nich zajęłoby wiele czasu i niekoniecznie byłoby skuteczne – najlepsi wiedzą jak chronić się przed pozycjonowaniem. Ponadto jeśli Twoje działania zostałyby wykryte, mogłyby grozić Ci konsekwencje prawne. O wiele lepiej jest zainwestować czas i pieniądze na wzmacnianie pozycji swojej strony. Nie chodzi wyłącznie o uczciwość, a o świadomość własnej skuteczności. Czym jest sukces zbudowany na oszustwie?
Opłacalne jest wyłącznie depozycjonowanie innych stron jeśli jest się w czołówce. Jednego przeciwnika czy dwóch da się w ten sposób przeskoczyć. Użytkownicy internetu szybko zweryfikują to, czy Twoja strona jest merytoryczna, zawiera ciekawą treść. Jeśli tak nie będzie, to nawet jeśli uda Ci się osiągnąć cel w depozycjonowaniu, to nie uzyskasz wymarzonej konwersji. Wzrośnie współczynnik odrzuceń, a na Twojej stronie będzie sztuczny ruch, odbiorcy będą spędzać na niej tylko kilka sekund.
Poznaj najczęstsze techniki nieuczciwych konkurentów. Dzięki temu będziesz mógł weryfikować i sprawdzać czy nikt nie stosuje ich wobec Twojej witryny.
Jak wiadomo, jedną z najważniejszych kwestii jest unikalność treści. Te witryny, które kopiują i plagiatują nie mają szans na osiągnięcie wysokich pozycji w wynikach wyszukiwania Google. Depozycjonerzy często tworzą strony-klony, na których znajduje się dokładnie taka sama treść, grafiki, ale też sam wygląd i układ stron jest identyczny. Ponadto dodają treści publikowane przez stronę, którą chcą depozycjonować, w wiele miejsc w sieci.
Zapewne masz ochotę odpowiedzieć, że roboty Google doskonale radzą sobie z tym, na której witrynie dana treść pojawiła się jako pierwsza. To prawda, jednak jeśli depozycjonerzy są niezwykle czujni i śledzą Twoje wszystkie działania na stronie, to mogą kopiować treść tuż po jej dodaniu. Wtedy istnieje szansa na to, że to właśnie kopie strony zostaną szybciej zaindeksowane.
Regularnie przeglądaj internet w poszukiwaniu kopii Twoich tekstów. Zarówno po to, aby wykryć działania depozycjonerów, ale także w celu zwalczania kradzieży Twoich treści przez osoby, które nie chcą się napracować i kosztem innych tworzyć ciekawy content. Możesz korzystać z wielu narzędzi do wykrywania plagiatów (jest mnóstwo stron, które temu służą – zarówno płatnych, jak i darmowych). Możesz też od czasu do czasu wklejać do Google fragmenty Twoich testów i sprawdzać, czy nie pojawiają się one na innych stronach.
Reaguj zawsze kiedy wykryjesz plagiat. Wszystkie takie działania możesz zgłaszać. Pierwszym krokiem powinno być napisanie do autora strony/wpisu. Te informacje nie zawsze są jawne, więc możesz także zgłosić plagiat platformom, na których postawiona jest strona. Depozycjonerzy często nie bawią się w zakładanie nowych domen, a wykorzystują popularne strony do tworzenia blogów. Czasem jednak starają się ukryć tę informację. Wtedy możesz skorzystać ze strony https://www.whoishostingthis.com/. Następnie wystarczy wysłać wiadomość do odpowiedniej platformy blogowej, albo skorzystać z odpowiedniego formularza. Zawsze możesz także zgłosić plagiat do Google pod tym adresem. Jeśli plagiat sprawił, iż odczułeś stratę finansową, albo wizerunkową, możesz zdecydować się na pozew.
Depozycjonerzy zdają sobie sprawę z tego, że linki prowadzące do danych stron mają bardzo duży wpływ na pozycjonowanie. Jeśli pochodzą z zaufanych witryn, to efekt jest pozytywny. Dużo gorzej jeśli przekierowania pochodzą z mało wartościowych stron, przepełnionych reklamami, niewiarygodnych, albo zawierających treści pornograficzne czy nielegalne. Właśnie to jest wykorzystywane przez depozycjonerów. Co jakiś czas weryfikuj skąd pochodzą linki do Twojej strony.
To metoda, która zyskuje na popularności. Osoby chcące wpłynąć negatywnie na pozycję jakiejś witryny w wynikach wyszukiwania nie muszą mieć specjalistycznej wiedzy aby korzystać z tego sposobu. Jest o tyle skuteczny, że nie tylko wpływa na pozycjonowanie, ale może również skutecznie zniechęcić potencjalnych klientów do skorzystania z usług danej firmy.
Złe opinie dodaje się zarówno w panelu „recenzje” na Facebooku, jak i w opiniach Google. Mocno oddziałuje to przede wszystkim na firmy stacjonarne, wpływając negatywnie na ich pozycjonowanie lokalne. Wyszukiwarka pokazuje przede wszystkim te miejsca, które mają 4 gwiazdki lub więcej. Wielość negatywnych opinii może więc wpłynąć bardzo źle na pozycję danej strony.
Podstawowym minusem depozycjonowania jest to, że w każdej chwili witryna może stracić miejsce w wynikach wyszukiwania, na bardzo długo. Wszystkie koszty, które przeznaczyło się na pozycjonowanie okażą się stratą. Nie uchroni Cię przed konsekwencjami nic. Nawet w sytuacji, gdy z depozycjonowania korzystałeś w minimalnym stopniu. Kolejną wadą jest negatywny wizerunek – jeśli Twoje działania wyjdą na jaw, to bardzo dużo stracisz w oczach potencjalnych klientów i partnerów biznesowych. Jeśli chodzi o plusy depozycjonowania – nie ma żadnych. Nawet, jeśli szybko zdobędziesz dzięki niemu wysoką pozycję, to równie prędko ją stracisz.
Depozycjonowanie jest nieuczciwe i może być karane. Jeśli monitorujesz swoją stronę, to w szybkim czasie wykryjesz takie działania. Możesz się przed nim bronić przy jednoczesnym dbaniu o pozycjonowanie swojej witryny. Nie zalecamy stosowania nieuczciwych technik – przez pewien czas mogą dawać efekty, ale spowodują ogromne straty.
