Na skróty
Platformy streamingowe są dziś na szczycie. Obok Netflixa, Maxa czy Spotify ogromny kawałek streamingowego tortu zagarnął dla siebie Twitch. Co to za platforma i dlaczego marketerzy nie powinni kojarzyć jej wyłącznie z grami komputerowymi?
Twitch to serwis, który łączy streaming, YouTube’a i tradycyjną telewizję — umożliwiający każdemu, kto tylko ma dostęp do kamerki internetowej i mikrofonu prowadzenie transmisji na żywo dla setek (w przypadku większych kanałów — dziesiątek tysięcy) widzów.
Platforma przyciąga do siebie przede wszystkim miłośników gier komputerowych; transmisje z rozgrywki stanowią zdecydowaną większość streamów… choć bez problemu znajdziemy tam kanały z dowolnej sfery życia. Od streamów prowadzonych prosto z kuchni po polityczne dyskusje — o czymkolwiek tylko pomyślisz, prawdopodobnie ma to swoją publiczność na Twitchu.
Zdj 1. Dla wielu widzów chat jest równie ważny jak to, co dzieje się na streamie.
Źródło: help.twitch.tv/s/article/stream-display-ads
Właśnie, publiczność — to jej zaangażowanie odróżnia streamy na Twitchu od klasycznej telewizji. W trakcie transmisji widzowie mogą nie tylko uczestniczyć w rozmowach na chacie, ale również wchodzić w interakcje ze streamerami — na przykład wysyłając im donate’y z dołączonymi do nich wiadomościami lub biorąc udział we wspólnych rozgrywkach.
Nie ma drugiej tak dużej platformy do prowadzenia transmisji na żywo (taką opcję oferuje co prawda również YouTube, ale nie to jest przecież jego główną funkcją) — mówimy o prawie 250 milionach unikalnych użytkowników każdego miesiąca i 8 milionach streamerów z najróżniejszych nisz. Wciąż dominują kanały gamingowe — choć w czasie pandemii na platformie pojawiło się wielu twórców z nowymi formami contentu.
Zdecydowaną większość widzów stanowią osoby w wieku od 16 do 34 lat — to niemal 75%. Przeważają wśród nich młodzi mężczyźni — jeśli zachodzisz w głowę, jak do nich dotrzeć, Twitch jest jedną z najlepszych odpowiedzi — choć aktywnych streamerek i użytkowniczek na platformie cały czas przybywa.
Co ważne — widownia Twitcha jest jedną z bardziej otwarcie nastawionych do… reklam. Według badań prowadzonych przez platformę w ubiegłym roku, ok. 80% użytkowników jest w stanie zaakceptować wyświetlane w trakcie transmisji reklamy, jeśli część przychodu ostatecznie trafi do obserwowanych przez nich streamerów (i tak też jest). Widzowie na Twitchu są też mocniej zaangażowani w oglądane (doświadczane) treści niż podczas przeglądania tradycyjnych mediów społecznościowych czy, tym bardziej, oglądania telewizji. Dlaczego? Dla wielu z nich streamy to tylko połowa całego doświadczenia — drugą stanowią interakcje z twórcami i innymi widzami.
W porównaniu z YouTube’em czy Instagramem Twitch nie oferuje marketerom tak wielu narzędzi do promowania swoich marek. Co nie znaczy, że nie ma ich wcale.
Główny format przeznaczony dla brandów chcących pokazać się na Twitchu to… tradycyjne reklamy wideo (Twitch Premium Video). Podobnie jak w telewizji, wyświetlane są przed oraz w trakcie transmisji na żywo. Nie da się ich pominąć (wyjątkiem są subskrybenci danego kanału, którzy w ogóle nie uświadczą reklam w trakcie streama!), można natomiast w nie klikać — wtedy zostaniemy przeniesieni na stronę marki. Na polskim rynku swoje reklamy emituje i Netflix, i Pyszne.pl, a nawet… Alior Bank.
Zdj 2. Reklamy na Twitchu przypominają… te telewizyjne.
Źródło: cloudwards.net/block-twitch-ads
To jeden sposób prowadzenia kampanii marketingowych. Drugi to oczywiście bezpośrednia współpraca ze streamerami, czyli influencer marketing. Twitch nadaje się do tego idealnie — bo za każdym twórcą stoi zaangażowana, aktywna społeczność, która z reguły ma też swój specyficzny profil (a dla marketera taka grupa odbiorów to prawdziwy skarb).
Na marginesie — dużą zaletą Twitcha z perspektywy reklamodawców jest… o wiele mniejsza konkurencja w porównaniu np. z platformami społecznościowymi. Reklama na Twitchu nie musi rywalizować o uwagę widza — albo jest puszczana w przerwie transmisji, albo jest jej integralną częścią — i nie tworzy tzw. szumu reklamowego (advertising clutter), bardzo uciążliwego dla odbiorcy i zmniejszającego atrakcyjność materiałów promocyjnych.
Jeśli chcesz dotrzeć do pokolenia Z — Twitch może być dla Twojej marki bardzo ciekawą opcją uzupełniającą tradycyjne strategie (np. SEO). Ważne, abyś miał w rękach atrakcyjną, lekką ofertę (widownia Twitcha szuka przede wszystkim rozrywki!), angażującą reklamę lub pomysł na kreatywną współpracę z popularnym streamerem!
Zawodowy copywriter oraz student psychologii na Uniwersytecie Warszawskim. W świecie marketingu internetowego równie mocno, co chwytliwe (i wartościowe) treści interesuje go dobry design. Gdy nie zajmuje się tworzeniem contentu, odkrywa perełki kina niezależnego i pracuje nad własnymi opowiadaniami.