Emoji w SEO — stosować czy nie?
3 min
3 min
Na skróty
Emoji to przedstawienie uczuć, przedmiotów lub postaci za pomocą obrazków, które zazwyczaj wykorzystywane są podczas komunikacji pisemnej za pośrednictwem internetu. Aktualnie ich liczba jest przeogromna. Jaki wpływ ma na SEO emoji? Czy warto je stosować? Tego dowiesz się w tym artykule. Przekonasz się też, jakie jest oficjalne stanowisko Google w tej sprawie.
W komunikacji zarówno małych, jak i dużych firm w internecie coraz częściej można zauważyć emoji. Marki wzbogacają w ten sposób swoje komunikaty i starają się przyciągnąć uwagę odbiorców. Wbrew pozorom ten trend widoczny jest nie tylko w mediach społecznościowych, ale również w obszarze optymalizacji dla wyszukiwarek. Google potrafi bowiem przetwarzać oraz wyświetlać wyniki wyszukiwania, które zawierają emoji. W ten sposób możliwe jest wykorzystanie kolorowych symboli w SEO.
Zdj. 1. Emoji w wynikach wyszukiwania
Źródło: Wyszukiwarka Google
Nie zawsze emoji było widoczne w Google. W 2015 roku twórcy wyszukiwarki poinformowali, że piktogramy nie będą wyświetlać się w wynikach wyszukiwania. Prawdopodobnie wynikało to z nadużywania emoji przez twórców stron. W roku 2017 wróciły one jednak do SERP-ów, natomiast wyszukiwarka zmodyfikowała zasady ich wyświetlania.
Można stosować emoji na przykład w:
Kluczowa jest jednak odpowiedź na pytanie, czy warto to robić.
Za sprawą kolorowych symboli Twoja strona widoczna w wynikach wyszukiwania może przyciągnąć uwagę odbiorców. Jest to jednak dopuszczalne tylko wtedy, gdy możesz pozwolić sobie na luźniejszą komunikację. To, co sprawdzi się w sklepie z zabawkami, nie jest już dobrą opcją na przykład w przypadku kancelarii prawniczej.
Wykorzystanie emoji w adresie URL jest natomiast ryzykowne. Nie wszystkie przeglądarki poprawnie wyświetlą obrazek, a zamiast niego może pojawić się ciąg znaków zastępczych. W ten sposób pogorszy się czytelność strony.
W treściach natomiast emoji może stworzyć przyjazną atmosferę, która wpłynie pozytywnie na zachowanie użytkowników na stronie. Dzięki temu witryna może zyskać na czytelności. Pośrednio wpływa na pozycjonowanie stron, jednak tylko pośrednio. Używanie emoji nie ma bowiem bezpośredniego wpływu na SEO. Wprost potwierdził to John Mueller z Google.
Zdj. 2. John Mueller i jego profil na stronie developers.google.com
Źródło: https://developers.google.com/search/blog/authors/john-mueller?hl=pl
Fakt, że emoji nie jest bezpośrednio związane SEO i pozycjami w wyszukiwarce Google, nie oznacza jednak, że w ogóle nie warto stosować piktogramów.
Jak wynika z jednego z case study twórców narzędzia Semrush, dodanie emoji do metatytułu, zwiększyło liczbę kliknięć. Trzeba jednak mieć na uwadze dokładną charakterystykę tego przypadku.
Zdj. 3. Opis case study związanego z wykorzystaniem emoji w SEO
Źródło: https://www.semrush.com/blog/seo-split-test-result-should-you-add-a-star-emoji-and-reviews-to-the-title/
Wskaźniki, takie jak CTR (ang. Click Through Rate) oraz współczynnik odrzuceń (ang. Boune Rate) skorelowane są ze znacznie większą liczbą aspektów.
Podejmując decyzję o tym, czy wykorzystać w SEO emoji, trzeba mieć na uwadze przede wszystkim charakterystykę odbiorców strony internetowej. Wiele zależy od ich kultury, wieku oraz światopoglądu. Ogromną rolę odgrywa też branża, w której funkcjonuje Twoja firma. Najlepiej ostrożnie podchodzić do umieszczania w obrębie strony internetowej piktogramów.Warto przeanalizować pod tym kątem konkurencję i sprawdzić, które praktyki są najbardziej efektywne w Twojej branży. Jeżeli nie jesteś pewien, czy używanie emoji to dobra decyzja w przypadku Twojej witryny, skonsultuj to. Cennych wskazówek może udzielić Ci doświadczona agencja SEO. Eksperci w niej zatrudnieni chętnie przeanalizują zarówno Twoją witrynę, jak i strony konkurencyjne.
Zawodowy copywriter, pasjonat SEO, przedsiębiorca. Specjalizuje się w treściach dotyczących marketingu internetowego. Miłośnik nowinek technologicznych. Kiedy nie pracuje, latem rekreacyjnie biega, a zimą morsuje.