Na skróty
Decyzja o inwestycji w pozycjonowanie (czy standardowo rozumiane SEO, czy kompleksowe SXO) jest co do zasady słuszna, jednak bez odpowiednich fundamentów zapewne nie przyniesie spodziewanych efektów. Problem może być głębszy, niż brak dobrze zaprojektowanej i wdrożonej strony www. Tym problemem jest brak strategii komunikacyjnej i fundamentów marki.
Tak, to pytanie retoryczne. I nie. Nie ma jednego, genialnego, uniwersalnego sposobu na sukces. Na pozór wybrany biznes może mieć wszelkie predyspozycje do osiągnięcia sukcesu (różnie rozumianego, ale sukcesu). Często dopiero stawianie kolejnych kroków (np. dynamiczne skalowanie, inwestycja w SEO lub Google Ads, wyjście na rynek zagraniczny) odsłania nagą prawdę.
Taką, że w zasadzie wiele obszarów firmy działa, bo działa. Bez strategii. Bez przypisanej odpowiedzialności. Bez powtarzalności. Wreszcie: bez jasnego pomysłu na komunikację, a zatem i bez spójnej komunikacji.
Teraz jedzie, ale za rogiem może wjechać w przepaść.
Nie ma jednej ścieżki, by uniknąć takiego scenariusza, jednak na pewno warto podjąć co najmniej kilka działań, które pozwalają zawczasu wzmocnić fundamenty biznesu. A na solidnym fundamencie znacznie łatwiej o odpowiedzialne skalowanie czy zauważalne efekty kampanii marketingowych, SEO/SXO, PR-u itd.
Oto 7 działań, które warto (aż chce się napisać: trzeba) podjąć, aby wzmocnić podstawy digitalowego biznesu.
Jeśli chcesz wznieść swój biznes na nowy poziom, musisz – tylko i aż – otworzyć głowę, a precyzyjniej: oczy i uszy.
Oczy na to, jak widzą firmę współpracownicy, kontrahenci, konkurenci czy przypadkowe osoby. Uszy na to, jakie szanse i zagrożenia identyfikują inne osoby, które razem z Tobą budują markę. A każdego dnia robi to zarząd, robi to management, robią to pracownicy działu obsługi klienta, sprzedaży czy marketingu.
Gdy organizujemy w Wise People Warsztaty Discovery zawsze zapraszamy na nie zróżnicowaną reprezentację. Perspektywa zarządu jest cenna i kluczowa, jednak komunikację, wizerunek i sprzedaż budują osoby odpowiedzialne właśnie za wymienione obszary. Nie ma mowy o rozwoju bez transparentnej, szczerej, wieloaspektowej komunikacji.
Holistyczne podejście do fundamentów biznesu to must-have, a nie przypadkowe słowo na czasie. A trochę inną firmę budują sprzedażowcy, trochę inną opiekunowie klienta, a jeszcze inną członkowie zarządu.
Kim właściwie są nasi klienci? To jedno z fundamentalnych pytań. W teorii “to przecież jasne”, “każdy to wie”. W praktyce: no, niekoniecznie.
Czy w Twojej firmie funkcjonuje CRM? Czy prowadzicie regularną analizę leadów, lejka sprzedażowo-marketingowego, klientów? A jeśli tak, to na czym polega ta analiza? Czy porównujecie kolejne rekordy w tabelkach wyłącznie wysokością budżetu lub podstawowymi “tagami”? A może znajdujecie czas na poszukiwanie nietypowych połączeń i zależności w tabelce pełnej rozproszonych danych?
Nieprzypadkowo to cały akapit wypełniony znakami zapytania. A przecież dopiero gdy zaczniesz charakteryzować klientów możesz przejść do ich segmentacji. Oceny, co dla danej grupy jest ważne, jakie są jej motywacje, czego oczekuje pod kątem komunikacji, oferty.
Bez pracy analitycznej skoncentrowanej na potrzebach i cechach swoich klientów nie ma mowy o dużych, powtarzalnych, trwałych sukcesach.
Ze zrozumienia “kim jesteśmy” i “kim chcemy być” wynika strategia dotycząca komunikowania określonych wartości. Wartości, które są przewagą konkurencyjną. Wartości, które odróżniają nas od reszty stawki.
Już samo ich zdefiniowanie jest całkiem niezłym osiągnięciem. Wierzę jednak, że chcesz postawić ambitniejszy krok. Jest nim priorytetyzacja wartości – określenie ich znaczenia względem pozostałych, a to ma przełożenie na wszystko, co potem – czy pomyślisz o drukowanych ulotkach, czy o pitch decku na event, czy układzie treści na stronie www.
Bo wyobraź sobie sytuację, w której definiujesz “fajność” swojej firmy przez pryzmat równorzędnie akcentowanych, dziesięciu czy dwudziestu wartości. Da się to jakoś czytelnie i skutecznie sprzedać? Znasz odpowiedź.
Czy nam się to podoba, czy nie – nasze życie kręci się wokół marek. To wokół silnych marek osobistych orbitują i rosną społeczności. To ze wzrokiem skupionym na konkretnych markach zapadają nasze codzienne decyzje konsumenckie. To wreszcie marka staje się ”być albo nie być” podczas oceny Twojego produktu czy usługi.
Do znudzenia warto przypominać, że branding nie sprowadza się do narysowania ładnego loga i wyboru pasującego kroju czcionki czy palety kilku kolorów.
Myśląc branding, myślę od razu:
Zbyt abstrakcyjnie? Cóż, niezależnie od definicji “marki” jest ona bytem cokolwiek abstrakcyjnym, wymagającym holistycznego spojrzenia na bardzo biznesowej podbudowie.
Nie przeprowadzisz udanego procesu brandingowego wyłącznie z “artystami”. Kreatywny zespół potrzebuje też analityków, badaczy i skutecznego opiekuna projektu.
A przemyślana lub przebudowana marka to już świetny punkt wyjścia do kolejnych działań sprzedażowych i marketingowych.
Pojedynczy sukces w biznesie jest jak rozbłysk na niebie, przelot komety czy odrobina fajerwerków w natłoku szarych dni. Sukcesem przez duże S jest powtarzalność, a powtarzalność wynika z mądrego uprocesowienia działań.
Czy oznacza to konieczność upodabniania skromnego JDG-a czy raczkującej spółki z o.o. do wielkiej korporacji? Niekoniecznie, by nie powiedzieć z pełnym przekonaniem: nie.
Procesy czy procedury kojarzą się tak raczej chłodno, tymczasem można je budować w zgoła sympatyczny sposób. Na przykład używając narzędzi w rodzaju Miro do mapowania wybranych obszarów działalności. Jasne. Kalkulator, miłość do arkuszy dużych danych i wszelkie analityczne narzędzia są w procesie budowania procesów bardziej niż pożądane, ale nie szukajmy wymówek i nie bójmy się tworzyć firmowych polityk.
Nie bójmy się też angażować obcych oczu, aby iterować nasze przemyślenia czy intuicje. Dobry konsultant wchodzi w temat głęboko, a nie powierzchownie. Zakasuje rękawy, aby analizować, budować i dowozić.
Skoro już pojawiło się słowo analiza, pora podbić jego wartość. Zwłaszcza, że pożądaną synergię zyskuje się zestawieniem wyników analiz ilościowych i jakościowych.
Weźmy jako przykład kanały komunikacji budowane wokół video – YouTube, Tik-Tok czy Instagram. Super, jeśli bierzesz pod uwagę średnie czasy oglądania, samą liczbę wyświetleń czy interakcji. To jednak nie wszystko! W audytach marketingowych Wise People analizujemy np. wizualny i użytkowy aspekt miniaturek filmów, język komunikacji czy tytuły albo sposób kadrowania nagrań.
Dzięki takiemu podejściu mamy pewność, że kanały komunikacji są analizowane z pełnej, a nie ograniczonej perspektywy.
W zależności od przyjętej strategii, Twoja marka (a co za tym idzie oferta) może pojawiać się w rozmaitych kanałach promocji – w sposób niezależny lub komplementarny. Oba podejścia mają swoje zalety. W obu również dotykamy sedna. Do skutecznej komunikacji, w tak złożonym świecie, nawet przy stosunkowo niszowej i dobrze zbadanej grupie docelowej, ograniczanie się wyłącznie do jednego kanału jest strzałem w kolano.
Z powyższymi można ruszać w multi- lub omnichannel marketing, który przyniesie efekty sprzedażowe i wizerunkowe. To trochę więcej, niż decyzja o rejestracji na Tik-Toku czy wydrukowaniu 500 wizytówek, ale znów: nie znowu taka nauka latania w kosmos.
Przytłacza Cię liczba zadań, które w powyższych fragmentach opisuję jako podstawy? Nikt nie mówi, że za wszystko trzeba brać się wewnętrznie, w modelu in-house. Zewnętrzne, doświadczone, analityczno-kreatywne oczy skierowane na Twój biznes okazują się przełomem w wielu branżach.
Przekonujemy się o tym w projektach Wise People czy Semcore na każdym kroku. Dlatego zanim rozmawiamy o nowym obliczu strony www czy działaniach SXO, zachęcamy do podjęcia wspólnej pracy w ramach Warsztatów Discovery czy zlecenia badań i audytów.
Twój biznes zasługuje na przekonującą komunikację dzięki szerszej perspektywie.
Autor
Wise People