Marketing w wyszukiwarce Google, Yahoo, Bing
4 min
4 min
Na skróty
Dla wielu słowo wyszukiwarka stało się tożsame z Google. Nawet zamiast słowa “wyszukać” często używa się “wygooglować”. W przypadku Polski nie ma się co temu dziwić, udział innych wyszukiwarek na naszym rynku jest marginalny. Według aktualnych badań z Google korzysta ponad 95% krajowych użytkowników internetu. Drugi jest Bing, który może pochwalić się skromnymi 2,5%, a reszta marek to wartości marginalne. Z tego powodu nie zaskakuje to, że większość polskojęzycznych porad z zakresu e-marketingu dotyczy optymalizacji pod Google. Co jednak, jeżeli targetem Twojej strony nie są tylko krajowi klienci? W takim wypadku warto zapoznać się z resztą artykułu i dowiedzieć nieco o marketingu Yahoo i Bing.
Każda z dużych wyszukiwarek posiada platformę marketingową dla swoich użytkowników. W ogólnym ujęciu posiadają bardzo zbliżone założenia, jednak w szczegółowym działaniu ich funkcjonalności niekiedy mogą się różnić. Jeżeli chcesz promować swoją stronę i usługi, również poza Google, warto dowiedzieć się na ich temat nieco więcej. Poniżej przybliżymy podstawy trzech najpopularniejszych ofert związanych z SEM.
Ta platforma pozwala na szczegółowe określenie celu kampanii reklamowej i dostosowanie do niego metod pracy. Wspomaga takie zadania jak zwiększenie widoczności strony, czy promowanie sklepów fizycznych i biznesów lokalnych. Po ustaleniu treści reklamowej (która może być też w formie graficznej), najważniejsze jest dobranie odpowiednich fraz kluczowych związanych z Twoją stroną. To dzięki temu reklama będzie wyświetlać się pod określonymi zapytaniami. Ich doprecyzowanie jest ważne, bowiem jeżeli treść strony nie odpowiada zapytaniom, marketing Google nie ma szans na odniesienie sukcesu. Płatność za korzystanie z dobrodziejstw platformy Google Ads może być różna. Wszystko zależy od określonego zasięgu kampanii, siły wybranych fraz kluczowych, okresu w jakim ma ona działać, a także ilości kliknięć w sponsorowane linki. To właśnie bezpośrednio za te ostatnie należy płacić Google. Im więcej wejść z promowanych odnośników, tym większa należność, chociaż ta nie może przekroczyć ustalonego z góry maksymalnego budżetu (który można swobodnie modyfikować). Dzięki temu zyskujesz całkowitą kontrolę nad finansami i masz możliwość analitycznego sprawdzenia opłacalności marketingu w wyszukiwarce Google i dostosowywania ich budżetu do osiąganych wyników.
Przeniesienie kampani z Google Ads do platformy marketingowej Bing możliwe jest praktycznie w niezmienionej formie, bowiem oba narzędzia funkcjonują bardzo podobnie, łącznie z zapłatą za kliknięcia i płynnym budżetem. Co ciekawe, Microsoft Ads posiadają nieco bardziej zaawansowane funkcje związane z czasem wyświetlania reklamy. Używając platformy od Google, należy stworzyć różne kampanie reklamowe dla różnych stref czasowych, natomiast narzędzie dla wyszukiwarek Bing dostosowuje czas pokazywania treści do strefy czasowej oglądającego i jedna kampania może być z powodzeniem wyświetlana w różnych miejscach na świecie w tych samych, lokalnych porach. Inaczej działają też serwisy partnerskie, w których możemy dodatkowo wyświetlać reklamy. W Google Ads korzystanie z tej oferty jest opcjonalnie, w Microsoft Ads, Twoje reklamy trafią również do Yahoo czy AOL. Jeżeli chodzi o koszty kampanii, warto wiedzieć, że przez wzgląd na mniejszą popularność wyszukiwarki Bing, a co za tym idzie mniejszą konkurencyjność fraz, strategie marketingowe zorientowane wokół tych samych słów kluczowych zazwyczaj są tańsze niż ich odpowiedniki w Google.
Jeżeli chodzi o wyszukiwarkę Yahoo, to jedną z platform, która z nią współpracuje jest wspomniana wcześniej Microsoft Ads. Kampanie tworzone za jej pośrednictwem z powodzeniem mogą być wyświetlane również tutaj. Dostępny jest jednak program marketingowy dedykowany specjalnie pod tą wyszukiwarkę i nazywa się Yahoo Gemini. Porównywanie ruchu na Google i Yahoo nie ma wielkiego sensu, ponieważ różnica jest kolosalna na korzyść tego pierwszego. Nie oznacza to jednak, że marketing Yahoo jest bezcelowy. Yahoo generuje wiele unikalnych zapytań, a z racji na mniejszy ruch, a co za tym idzie i konkurencję w targetowaniu fraz kluczowych, koszty przeprowadzenia tam kampanii są bardzo niskie w porównaniu do innych wyszukiwarek. Pod względem demograficznym, z Yahoo korzystają często ludzie starsi i zamożni. Pozwala to na bardzo konkretne ukierunkowanie kampanii w ich stronę, jeżeli produkty Twojej firmy odpowiadają ich profilowi. Gemini może pochwalić się też powszechnie uznanym supportem, który przez wzgląd na mniejszą ilość klientów, niż w pozostałych platformach, jest w stanie poświęcić swoim użytkownikom dużo więcej uwagi. Chociaż na obecną chwilę ta platforma nie może bezpośrednio konkurować z gigantami, jest warta uwagi jako narzędzie umożliwiające wypuszczenie dodatkowej kampanii przy niskim ryzyku i kosztach.
Pomimo istnienia wielu alternatywnych platform marketingowych, Google Ads cały czas pozostaje niekwestionowanym liderem branży. Nie wynika to z posiadania większej ilości funkcji, czy lepszych planów finansowych. Mnogość opcji modyfikowania i targetowania kampanii reklamowej u najpopularniejszych konkurentów pozostaje na bardzo podobnym poziomie, a koszty jej poniesienia są z reguły tańsze. Bezkonkurencyjność Google Ads wiąże się przede wszystkim z powszechnym użyciem wyszukiwarki Google. Platforma operująca na tym systemie wyszukiwania pozwala po prostu dotrzeć do jak największej liczby użytkowników. Statystycznie rzecz ujmując, gdy ktoś będzie szukał fraz kluczowych związanych z Twoją firmą, najprawdopodobniej użyje do tego właśnie Google.
Bing i Yahoo to mniej popularne wyszukiwarki, ale ich użytkownicy zazwyczaj nie pokrywają się z tymi, którzy korzystają z Google. Z tego powodu dana kampania reklamowa poprzedzona analizą demograficzną i zbudowaniem precyzyjnego profilu klienta, może skutkować lepszymi wynikami w jednej wyszukiwarce, a gorszymi w drugiej. Zawsze warto sprawdzić i porównać osiągane wyniki na różnych platformach. Zwłaszcza, że konkurencja dla Google Ads jest tańsza i rozpoczęcie tam próbnej kampanii nie jest wielkim kosztem. Dodatkowo liczba użytkowników innych niż Google wyszukiwarek wzrasta w innych krajach, zwłaszcza tych z rejonu Ameryki Północnej i Oceanii. Jeżeli Twoje produkty i usługi są skierowane na tamtejsze rynki, zainwestowanie w marketing w Yahoo czy Bing z pewnością będzie dobrym pomysłem.
Pomimo tego, że Google Ads pozostaje najpopularniejszą platformą SEM, nie oznacza to, że jej konkurencja nie warta jest Twojej uwagi. Internauci używający zarówno Bing jak i Yahoo w większości reprezentują zupełnie inny przekrój demograficzny, niż użytkownicy Google. Korzystając z programów, które oferują, zapewniasz sobie możliwość dotarcia do potencjalnych klientów, których nie znajdziesz nigdzie indziej. Dlatego zamiast zastanawiać się nad tym gdzie najbardziej opłaca się prowadzić kampanię reklamową, warto przeanalizować i korzystać z każdej z tych platform, by wzajemnie uzupełniały się wynikami i poprawiły Twoją sprzedaż.