Pozycjonowanie na stronie on-site – z czego się składa?
8 min
8 min
Na skróty
Spis treści:
On-site SEO, czyli techniki optymalizujące witrynę pod kątem pozycjonowania są kluczowe dla poprawienia jej widoczności w organicznych wynikach wyszukiwania. To właśnie na nich skupia się od 70 do 80% użytkowników wyszukiwarek, dlatego powinny stanowić priorytet. Na on-site SEO składa się wiele zabiegów, takich jak kreowanie wysoko jakościowego contentu, nasycenie go odpowiednią liczbą naturalnie występujących fraz kluczowych i tworzenie właściwych meta tagów. Opracowanie dobrej strategii pozycjonowania on-site i jej wdrożenie jest gwarantem tego, że algorytmy wyszukiwarek uznają witrynę za wartościową i godną zaufania. Za sprawą tego artykułu poznasz sprawdzone i aktualne techniki, które pomogą Ci skutecznie wypozycjonować Twoją stronę.
Działania skoncentrowane na optymalizacji stron pod kątem SEO są niezbędne dla osiągania przez nie dobrze widocznych pozycji. Według statystyk zgromadzonych przez Black Cactus, blisko ⅓ użytkowników odwiedza tylko i wyłącznie witryny zajmujące pierwsze pozycje. Mniej niż 1% z nich w ogóle wchodzi na drugą stronę wyników wyszukiwania, zadowalając się rezultatami z pierwszej. Dlatego nie sposób przecenić wartości dobrego pozycjonowania. To właśnie dzięki SEO algorytmy wyszukiwarek są w stanie stwierdzić, czy dana witryna odpowiada swoją zawartością zapytaniu zadanemu przez użytkownika i w następstwie ją zaproponować. Google przykłada ogromną uwagę do tego, by prezentować w wynikach treść, która przynosi wyszukującemu odpowiednie korzyści i jest to jeden z wymogów, które przekładają się na ocenę jakości strony. W wytycznych dotyczących zasad przyznawania tych ocen, administratorzy Google wprost stwierdzają, że celem istnienia każdej witryny jest bycie przydatną. Z tego powodu strategia on-site SEO powinna być skoncentrowana nie tylko na aspektach technicznych, pozwalającym botom na sprawniejsze poruszanie się po stronach, ale także na tych elementach, które ułatwiają korzystanie z nich ludziom.
Biorąc pod uwagę powyższe, warto zapoznać się ze skrótem E-A-T (Expertise, Authoritativeness, Trustworthiness). Te wyznaczniki są dla Google na tyle istotne, że te parametry monitorowane są nie tylko automatycznie przez boty, ale także ręcznie przez zespoły ludzkie. Eksperckość przejawia się przede wszystkim w dbaniu o content i jego merytoryczność, unikalność oraz poprawność językową. Autorytet budowany jest przy pomocy reputacji strony i renomy autorów contentu. Im te są większe (wiąże się to między innymi z cytowaniem i udostępnianiem zamieszczonych w witrynie treści, pozytywnym feedbackiem klientów/użytkowników, zdobywanymi nagrodami branżowymi, itd.) tym lepsza autorytatywność. Wiarygodność opiera się między innymi na bezpieczeństwie strony, zabezpieczonym protokole https, standardach ochrony danych osobowych i powiązaniach z wysokiej jakości witrynami. W 2019 roku Google oficjalnie zakomunikowało, że E-A-T ma wpływ na czynniki rankingowe, a eksperci przewidują, że ten wpływ będzie w następnych latach jeszcze bardziej wzrastał. Dlatego budowanie eksperckości, autorytetu i wiarygodności witryny powinny być nierozłącznym elementem jej pozycjonowania.
Głównym elementem optymalizacji SEO dokonywanej w witrynie, jest dostosowanie i tworzenie contentu w taki sposób, by wpisywał się on w wytyczne wyszukiwarek. Większość wygenerowanego w sieci ruchu pochodzi właśnie bezpośrednio z nich (zgodnie ze statystykami zebranymi przez Blue Cactus, to aż 68% – pozostała część to na przykład wejścia poprzez linki.). Dbałość o ten element nie zamyka się jednak wyłącznie w gestii dobrego copywritingu. Ciągle niezbędne jest również zadbanie o techniczną stronę tekstów i pozostałych treści zamieszczonych na stronie.
Określenie słów kluczy istotnych dla Twojej witryny, powinno być bezpośrednio związane z branżą w jakiej działasz. Pomocne może okazać się sprawdzenie fraz stosowanych przez bezpośrednią konkurencję. W celu poprawnego ich zidentyfikowania, należy poddać je analizie i zwrócić uwagę na powiązanie z nimi statystyki.
Częstotliwość wyszukiwań – uśredniona liczba zapytań o daną frazę w określonym przedziale czasowym.
Klikalność – liczba kliknięć, która oznacza ile osób po wyszukaniu frazy zdecydowało się wejść w otrzymany w wynikach link.
Konkurencyjność – wskaźnik pokazujący jak często dane słowo kluczowe używane jest przez inne strony i jak trudne lub łatwe będzie dostanie się do top10 wyników.
Sezonowość – trend dotyczący frazy w określonym przedziale czasu. Może dotyczyć na przykład produktów świątecznych, których nie opłaca się pozycjonować w okresie letnim.
Co istotne, wybieranie fraz tylko na podstawie wysokiej liczby dotyczących ich zapytań jest błędnym podejściem. Są one z reguły najbardziej konkurencyjne, więc wymagają dużej inwestycji środków, a poza tym częste ich wyszukiwanie nie musi prowadzić do równie częstych kliknięć i odwiedzin powiązanych z nią stron. Według badań portalu Search Engine Land, aż 50,3% zapytań to tak zwane “zero clicks”, nie prowadzące dalej do wejścia na witrynę. Po zidentyfikowaniu poprawnych fraz z potencjałem, istotne jest ich prawidłowe użycie. Ważne jest umiejscowienie ich już w pierwszych 100 słowach danego tekstu. Ta technika znana jest już z czasów papierowych gazet i nazywa się “above the fold/powyżej zgięcia”. Chodzi w niej o to, by użytkownik wchodząc na stronę od razu zahaczył wzrokiem o informacje, którymi jest najbardziej zainteresowany i potwierdził, że treść faktycznie dotyczy wyszukanych przez niego słów. Nie oznacza to jednak, że należy nadużywać fraz. Ciągle aktualizowane algorytmy sprawdzają treści pod kątem jakości, nasycenia frazami, a także naturalności ich umiejscowienia. Bardzo ważne w stosowaniu słów kluczowych jest korzystanie też z tych o tzw. “długim ogonie”. Są to frazy, które składają się z 3 albo i większej liczby słów. Zazwyczaj mają mniejszą częstotliwość wyszukiwań, ale nie przekreśla to ich potencjału. Z racji na swoją złożoność, przedstawiają konkretne potrzeby użytkowników i cechują się wysoką klikalnością. Aż 70% wyszukiwań jest przeprowadzana za ich pomocą. Konwersja fraz z długim ogonem wynosi średnio 2,5 raza więcej niż krótszych słów kluczowych. Dlatego trzeba koniecznie uwzględnić je w optymalizacji SEO on-site.
Poradniki na temat on-site SEO, które są dostępne w internecie, często podkreślają, że nie wolno mieć więcej niż jednego nagłówka H1 w tekście. Stanowisko Google z 2019 roku wprowadziło w tej kwestii nieco zamieszania. John Mueller pracujący w Google na pozycji Senior Webmaster Trend Analyst na pytanie o to, czy większa liczba nagłówków H1 wpływa negatywnie na stronę, odpowiedział:
“Można używać tagów H1 w dowolnej liczbie, nie ma ani górnych, ani dolnych limitów. Nagłówki to doskonały sposób na nadanie stronie więcej strukturalności, dzięki czemu zarówno użytkownicy jak i wyszukiwarki są w stanie lepiej zrozumieć jej zawartość. (…) Niektóre z narzędzi SEO komunikują, że to brak nagłówków H1 lub posiadanie więcej niż jednego jest błędem. Z naszego punktu widzenia, nie stanowi to istotnego problemu.”
Z powyższej wypowiedzi można wyciągnąć przydatne wnioski. Po pierwsze: stosowanie tagów H1 nie ma tak dużego wpływu na pozycje strony jak zakładano wcześniej. Po drugie: ich odpowiednie użycie to jednak wciąż ułatwienie nawigacji i polepszenie doświadczeń użytkownika. Dlatego jeden H1 na podstronę, wspomagany nagłówkami H2 i H3, wydaje się najbardziej przejrzystym rozwiązaniem.
Content to nie tylko słowo pisane. Grafiki umieszczone w witrynie mają duże znaczenie dla SEO. Pomagają polepszyć rezultaty stron w wynikach wyszukiwań Google grafika. Zgodnie z badanymi agencji marketingowej Reliable Soft, materiały dodatkowo opatrzone treściami graficznymi mają średnio o 94% więcej odwiedzin niż te składające się z samego tekstu. Zanim jednak wzbogacisz o zdjęcia i grafiki swoje artykuły czy produkty, odpowiednio zoptymalizuj pliki graficzne. Pierwsza kwestia to zmiana title grafiki. Zamiast używać tej domyślnej, zazwyczaj będącej ciągiem niezrozumiałych znaków czy cyfr, należy zmienić ją w taki sposób, by mówiła ona o jego zawartości. Można użyć do tego pasującej frazy kluczowej. Kolejny krok to optymalizacja rozmiaru. Jeżeli posiadasz na podstronie grafiki o dużej wadze, mogą one wpłynąć negatywnie na szybkość ładowania zawartości, co będzie obniżać jej wartość. Dlatego przed wrzuceniem zdjęć powinieneś je skompresować. Koniecznie powinieneś dodać również atrybuty Alt. Mają za zadanie opisać zawartość obrazka botom, a także osobom z niepełnosprawnościami wzrokowymi. Opis zamieszczony w Alt powinien być zwięzły i naturalny, nie należy spamować w nim frazami kluczowymi.
Poza dbaniem o content, w ramach on-site SEO wykonuje się też zabiegi, które wymagają interwencji w kod strony (chyba, że ta utworzona jest za pomocą narzędzia CMS takiego jak chociażby WordPress – wtedy do wprowadzenia zmian wystarczy odpowiednia wtyczka). Poznaj najważniejsze z nich.
Sposób, w jaki wyświetla się adres strony również jest częścią on-site SEO. W ostatnich latach Google w wynikach wyszukiwania zastępuje je breadcrumbsami, jednakże optymalizacja adresu jest wciąż przydatna. Zastąpienie nic nie mówiących lub nieczytelnych ciągów znaków prostymi, krótkimi tytułami pomaga wyszukiwarkom lepiej określać zawartość strony i ułatwia również orientację ludzkim użytkownikom. Dodatkowo, tak skonstruowane są łatwiejsze do linkowania i jeszcze przed kliknięciem pokazują o czym traktują.
Niektóre z poradników SEO twierdzą, że Meta Tagi nie mają przełożenia na pozycjonowanie. Nic bardziej mylnego. Gary Illyes z Google w jednym ze swoich tweetów z 2019 roku potwierdził, że wpływają one na ranking strony, ubolewając nad tym, że nie wszyscy to wiedzą.
Poza tym posiadają również wartość marketingową, gdyż informują użytkowników o zawartości strony już na etapie wyświetlania do niej linku w wynikach wyszukiwań, przez co zachęcają do odwiedzenia jej.
Kod HTML dla tytułu wygląda tak:
<title> Tytuł strony </title>
Dobrze, jeśli tytuł zawiera w sobie jedną, dopasowaną do zawartości strony frazę kluczową. Jego długość nie powinna przekraczać 60-70 znaków, inaczej Google go skróci. Każda ze stron składających się na witrynę musi mieć swój własny, niezduplikowany tytuł.
Tag odpowiadający za opis wygląda następująco:
<META name=”Description” content=”opis strony”>
Zawarty w nim tekst mówiąc o zawartości strony, powinien być zwięzły i napisany w naturalny sposób. Spamowanie frazami kluczowymi w tym miejscu jest bezcelowe. Dodatkowo powinien wynosić mniej więcej 160 znaków. Większa ich liczba może po prostu nie być wyświetlana z powodu ograniczeń miejsca. Ważne jest to, by każda z podstron witryny posiadała unikalne dla siebie Meta Description.
Prędkość, z jaką elementy witryny ładują się i stają interaktywne, ma znaczenie dla jej pozycji. Zbyt wolna strona nie będzie oceniana przez wyszukiwarki dobrze. W celu poprawienia jej działania można wykonać wiele zabiegów. Włącza się w to optymalizacja kodu (usunięcie zbędnych spacji i znaków), kompresja plików czy też polepszenie czasu reakcji serwera.
Według danych zgromadzonych przez portal statista.com, w 2020 roku ponad 60% zapytań kierowanych do wyszukiwarek, pochodziło od użytkowników mobilnych. Z tego powodu jeżeli strona nie jest responsywna (nie wyświetla się w odpowiedni sposób na ekranach o mniejszej rozdzielczości), nie może liczyć na wysoką pozycję w organicznych wynikach wyszukiwań. Nie chodzi tylko o odbijających się od niej użytkowników smartfonów. Google penalizuje witryny, które nie są dostosowane do smartfonów i promuje w pierwszej kolejności te, które ten standard spełniają.
On-site SEO zawiera w sobie dbałość o wiele elementów strony. Ważne jest nie tylko odpowiednie przygotowanie jej zawartości, ale także zoptymalizowanie wszystkich aspektów technicznych. Jak pokazują standardy E-A-T, rozwój pozycjonowania idzie w parze z poprawą doświadczeń klienta, dlatego warto mieć je na uwadzę podczas wdrażania strategii SEO dla swojej witryny.