Zero-match anchor text – czym jest anchor tła?
Na skróty
Linkowanie – czy to wewnętrzne, czy zewnętrzne – ma ogromne znaczenie dla SEO. Swoją rolę odgrywa nawet i to, pod jakiego rodzaju anchorem ukryjesz odnośnik. Tego, czym są tzw. anchory tła i jak postrzegają je algorytmy Google, dowiesz się z poniższego tekstu.
Zero-match anchor text – co to takiego?
Zero-match anchor text (lub po polsku – anchor tła) to taki opis linku, który nie zawiera ani informacji o zawartości samego odnośnika, ani też powiązanych z nim słów kluczowych. Zamiast nazwy marki czy tytułu linkowanego artykułu, anchory tła najczęściej mają postać call to action – wyrażenia, które ma wprost zachęcić czytelnika do kliknięcia linku. Może być to na przykład:
- dowiedz się więcej;
- sprawdź;
- kliknij tutaj;
- zobacz;
- czytaj dalej;
- wejdź.
„Kotwice” typu zero-match mają tę zaletę, że są płynnie wplecione w tekst – przez co są bardzo bezpieczne pod kątem tego, jak postrzegają je czytelnicy i algorytmy wyszukiwarek. Anchory, które pojawiają się bez żadnego uzasadnienia w treść, nie budzą zaufania i mogą być ocenione przez Google jako próba manipulacji algorytmu. Z drugiej strony każdy anchor tła to jedno potencjalne brand mention lub słowo kluczowe mniej… co nie wydaje się korzystne, jeśli chodzi o pozycjonowanie. A jak jest w rzeczywistości?
Google Penguin Update a „kotwice”
To, pod jakim anchorem ukryjesz swój link ma znaczenie dla SEO – i to od lat. Wprowadzona jeszcze w 2012 roku aktualizacja algorytmu Google pod niepozorną nazwą Pinwgin zrewolucjonizowała podejście do linkowania pod wieloma względami, także w kontekście „kotwic”.
W tamtych czasach całkiem powszechne było przekonanie, że wstawienie w opisie linku nazwy marki jest dla pozycji w rankingu ważniejsze nawet od tego, czy anchor… w ogóle będzie spójny z otaczającą go treścią. Dlatego, między innymi, pojawiało się wtedy mnóstwo „niezgrabnych”, trudnych w lekturze tekstów nastawionych tylko na słowa kluczowe i wzmianki o marce.
Pingwin został wprowadzony po to, aby ten problem ograniczyć – i faktycznie, od tego czasu algorytm potrafi karać obniżeniem w rankingach strony, które opierają swój profil linków na odnośnikach z nienaturalnie umieszczanymi anchorami. Jednocześnie, Google zaczęło też traktować anchory jako informację o tym, co znajduje się na linkowanej stronie. Jeśli więc dany adres będzie przez wiele stron opisywany jako, na przykład, agencja SEO – jest szansa, że algorytm doceni to przy tworzeniu rankingu dla tej konkretnej frazy.
Czy anchory tła mogą skutecznie wspierać pozycjonowanie stron?
Z jednej strony, zero-match anchor text nie oferuje Google żadnych bezpośrednich wskazówek co do tego, co znajduje się pod linkiem. A skoro tak, anchory tła faktycznie powinny być mniej wartościowe z perspektywy SEO w porównaniu do tzw. exact-match anchors.
Trzeba jednak pamiętać, że każdy odnośnik na stronie o przyzwoitym autorytecie jest cenny – nawet jeśli nie ma w anchorze żadnego słowa kluczowego. Więc o ile anchory tła nie powinny być jedynym fundamentem Twojej strategii linkowania, nie należy się też ich obawiać, bo, tak czy inaczej, niosą ze sobą pewną wartość. Zwłaszcza z perspektywy użytkownika…
… dla którego dobry anchor to anchor wpleciony w sposób naturalny i nienachalny w tekst. A to jest największą zaletą „kotwic” tła, które przy tym – jak wspomnieliśmy – mogą być bardzo skutecznymi call to action.
Dobrze umiejscowiony zero-match anchor text jest dla czytelnika wyraźnym sygnałem, co powinien zrobić, aby znaleźć interesujące go informacje. A to usprawnia poruszanie się w obrębie strony i często przekłada się na wzrost ruchu na linkowanej stronie, ponieważ wielu użytkowników chętniej klika w zwracające się bezpośrednio do nich linki niż np. w te ukryte pod nazwą marki. Anchor tła jako CTA może więc stać się świetnym drogowskazem prowadzącym prosto do konwersji – warto wykorzystywać ten rodzaj „kotwicy” właśnie w takiej roli.