Jaka jest najważniejsza zasada w reklamie internetowej?
3 min
3 min
Na skróty
Świat marketingu internetowego jest niezwykle dynamiczny — co nie znaczy, że nie rządzi nim kilka fundamentalnych reguł. Jeżeli zależy Ci na sprzedażowym sukcesie, musisz je znać. W dzisiejszym wpisie spróbujemy znaleźć tę najważniejszą — zapraszamy do lektury.
To zasada, która obowiązuje nie tylko w marketingu internetowym — reklama tradycyjna także się nią kieruje. Nie mamy jednak wątpliwości, że w sieci jest ona jeszcze ważniejsza.
Internet przyzwyczaił już nas do tego, że jesteśmy otoczeni natłokiem informacji w zasadzie przez cały dzień. Efektem tego jest obniżony czas uwagi (attention span) — według wyników przedstawionego przez Microsoft w 2015 roku badania (które dość szybko obiegło sieć), średni czas uwagi człowieka wynosi ok. 8,25 sekundy. To mniej, niż attention span karasia chińskiego, czyli… przysłowiowej „złotej rybki”.
Dla marketerów oznacza to jedno — przyciągnięcie uwagi odbiorcy, a następnie utrzymanie jej przez przynajmniej chwilę, jest dziś zadaniem znacznie trudniejszym niż przed narodzinami internetu.
Innymi słowy; zanim zaczniemy martwić się tym, jaki odsetek użytkowników sieci rzeczywiście kliknie w reklamę i trafi na naszą stronę, musimy zadbać o to, aby docelowy odbiorca się nią zainteresował na choćby kilka sekund — tyle wystarczy, by „wpaść” do lejka marketingowego.
Zasad, którymi warto kierować się przy kreacji reklamy internetowej jest kilka; oto najważniejsze z nich:
Podstawą marketingu — niezależnie, czy internetowego, czy tradycyjnego — jest analiza potrzeb i preferencji odbiorców oraz segmentowanie grup docelowych.
Różnica jest jednak istotna — internet daje w tych kwestiach o wiele szersze możliwości. Po pierwsze — na wyciągnięcie ręki mamy do dyspozycji zaawansowane narzędzia analityczne, takie jak Google Analytics. Swoje rozwiązania dostarczają także wszystkie liczące się platformy społecznościowe, na czele z odpowiedzialną za Facebooka i Instagrama Metą.
Po drugie — zarówno Google, jak i platformy social media pozwalają bardzo precyzyjnie określić, do jakiej grupy odbiorców ma dotrzeć dana kampania reklamowa. Umożliwiają segmentację rynku nie tylko według kryteriów demograficznych, ale także tego, w jaki sposób użytkownicy korzystają z sieci i jakie są ich preferencje zakupowe. To wszystko na podstawie największych na świecie zbiorów danych oraz przy pomocy zaawansowanych algorytmów — narzędzi, z których warto korzystać.
Wiedząc, kto jest odbiorcą naszych kampanii — i mając możliwość bezpośredniego dotarcia do wybranej grupy docelowej — możemy tworzyć reklamy spersonalizowane. Czyli odwołujące się do indywidualnych potrzeb, zainteresowań, historii zakupowej czy schematów zachowania w sieci.
Jak wskazuje raport Big Data, Analytics, and the Future of Marketing & Sales, jednej z największych firm doradczych — McKinsey — spersonalizowane reklamy przynoszą pięciokrotny (!) zwrot poniesionych na nie wydatków i nawet kilkunastoprocentowy wzrost sprzedaży. Z kolei badanie agencji marketingowej Adlucent (71% of Consumers Prefer Personalized Ads) wskazuje, że konsumenci chętniej klikają w reklamy spersonalizowane (70%) niż „klasyczne” (50%).
Wniosek jest prosty — planując kampanie internetowe wręcz trzeba korzystać z możliwości, jakie daje personalizacja reklam. Pod warunkiem że nie naruszymy w ten sposób prywatności odbiorcy — co jest nie tylko nieetyczne, ale może także przynieść efekty odwrotne do zamierzonych. Jak wskazują wyniki ankiety przeprowadzonej przez firmę YouGov w krajach Europy Zachodniej, reklamy personalizowane w oparciu o informacje osobiste — na przykład poziom dochodów, stan zdrowia czy preferencje polityczne — są postrzegane przez odbiorców z ogromną nieufnością, co raczej nie może nikogo zaskoczyć.
Odpowiadając na tytułowe pytanie: Jaka jest najważniejsza zasada w reklamie internetowej? — skuteczna reklama to taka, która angażuje odbiorcę na wielu płaszczyznach i sprawia wrażenie „skrojonej” na jego miarę. Reklama tradycyjna też kieruje się tą zasadą — ale to internet daje największe możliwości, aby wcielić ją w życie. Warto o tym pamiętać, planując kolejne działania z zakresu SEO i content marketingu.
Zawodowy copywriter oraz student psychologii na Uniwersytecie Warszawskim. W świecie marketingu internetowego równie mocno, co chwytliwe (i wartościowe) treści interesuje go dobry design. Gdy nie zajmuje się tworzeniem contentu, odkrywa perełki kina niezależnego i pracuje nad własnymi opowiadaniami.