Czym jest Gray Hat SEO?
Na skróty
Szary kapelusz to wędrówka po cienkiej linie między tym co dozwolone, a zakazane. Pod określeniem Gray Hat SEO kryją się techniki pozycjonowania, budzące pewne kontrowersje pod względem etyki. Tego rodzaju działania mogą być dozwolone w jednej sytuacji, ale karygodne w innej. Czasami strategia szarego kapelusza jest niezgodna z wytycznymi Google, jednak mimo to, witryna nie otrzyma za ich wdrożenie żadnej kary w postaci filtra lub bana. Czy to rzeczywiście w pełni bezpieczne rozwiązanie?
Różnica między Black Hat SEO a Gray Hat SEO
Gray Hat SEO to określenie stosowane w branży marketingu internetowego, które jest terminem potocznym. Nie istnieje żaden słownik, mówiący czym dokładnie jest strategia szarego kapelusza w pozycjonowaniu. Niektórzy specjaliści SEO uważają, że to techniki mieszczące się jednocześnie w White Hat oraz Black Hat. W sieci można również znaleźć opinie, iż są to działania pomiędzy tymi dozwolonymi a zabronionymi. I generalnie – wszystkie te określenia są jak najbardziej poprawne. Istnieje jednak pewna różnica między Gray Hat SEO oraz Black Hat SEO. To stosunek Google do stosowania obu tych technik.
Wytyczne w mniej lub bardziej precyzyjny sposób wskazują, które działania są niedozwolone, czyli uznawane za strategię czarnego kapelusza. Sęk w tym, że niektóre terminy można interpretować na wiele sposobów. Co więcej, poszczególne kwestie wymagałyby dodatkowego wyjaśnienia. Z czasem pozycjonowanie staje się coraz bardziej skomplikowane i wymagające. W sieci sukces osiągają tylko te witryny, które rzeczywiście niosą ze sobą wartość dla użytkownika. Sztuczne zdobywanie linków ze słabych domen czy spamowanie słowami kluczowymi na podstronach już dawno wyszło z mody i jest nieskuteczne. Sytuacja ta sprawiła, że w sieci zaczęto szukać różnych alternatyw dla White Hat SEO, aby przyspieszyć proces pozycjonowania, jednak bez narażania się na kary od Google. Rozwinęło się Gray Hat SEO – to strategia znajdująca się na cienkiej linii między dozwolonymi i zabronionymi technikami.
Osoby realizujące SEO w oparciu o szary kapelusz wykorzystują niedopowiedzenia Google w zakresie wytycznych, pewne luki, braki oraz niedociągnięcia, aby manipulować pozycją w organicznych wynikach wyszukiwania. Granica pomiędzy odcieniem szarości, a czerni jest bardzo cienka i łatwo ją przekroczyć.
Czemu Gray Hat SEO jest niebezpieczne?
Co się stanie, gdy wiatr zdmuchnie nasz szary kapelusz, a na jego miejscu znajdzie się czarny? To nic innego, jak przekroczenie granicy Gray Hat SEO i rozpoczęcie działań Black Hat SEO, a o to nietrudno, szczególnie w przypadku braku doświadczenia w pozycjonowaniu. Zacznijmy od faktu, że algorytmy Google są ciągle aktualizowane. Technika dozwolona wczoraj, dziś może znaleźć się w szarej strefie, a jutro zostanie całkowicie zabroniona. Oczywiście przykład ten jest dość abstrakcyjny, natomiast świetnie wizualizuje, w jaki sposób działa Gray Hat SEO i dlaczego jest niebezpieczne. Staraj się unikać szarego kapelusza w każdej sytuacji.
Na dodatek Gray Hat SEO może być nieprzyjazne dla użytkowników, co spowoduje spadek konwersji, mimo wzrostu ruchu. Stosowanie szarych technik nie zawsze idzie w parze z UX. Pamiętaj, że pozycjonowanie stron internetowych to wielopłaszczyznowy proces, który opiera się przede wszystkim na optymalizacji oraz content marketingu. Kluczowa jest kwestia user experience – witryna musi być dopracowana pod każdym kątem, aby sprostać oczekiwaniom internautów.
Chcesz poznać praktyczne przykłady Gray Hat SEO? Przytoczymy kilka z nich, natomiast pamiętaj, że szara strefa jest niezwykle cienka i mobilna. Z tego względu niektóre techniki zaliczane do Gray Hat, w poszczególnych przypadkach mogą od razu być uznane za Black Hat.
Synonimizowanie i redagowanie obcych treści – gdy skopiujesz cudzy tekst (cały lub fragment) i umieścisz go na stronie, technika ta zostanie uznana za Black Hat, ponieważ takie działanie jest zabronione. A co w przypadku przeredagowania lub synonimizowania treści? Pomijając kwestie etyczne i prawa autorskie, strategia ta zaliczana będzie do szarej strefy. Nie kopiujesz treści „słowo w słowo”, ale wykorzystujesz content, który jest czyjąś własnością intelektualną.
Pozyskiwanie dużej ilości linków w krótkim czasie – link building to ważna część SEO. Odnośniki przychodzące powinny pojawiać się w sposób naturalny. Zbyt szybki przyrost „zwraca uwagę” algorytmu Pingwin. Pojawia się jednak pytanie: jaka dokładnie ilość jest naturalna? Czy to jeden link dziennie? A może pięć, dziesięć lub sto? Wszystko zależy przede wszystkim od historii domeny oraz tego, jak aktualnie wygląda profil linkowy.
Automatyczne generowanie komentarzy i recenzji – komentarze pojawiające się na blogu, czy opinie dotyczące produktów również powinny być naturalne, czyli zamieszczone przez użytkowników. Warto wspomnieć, że automatyczne generowanie treści jest całkowicie zabronione i należy do technik Black Hat SEO. Jednak dodawane za pomocą specjalnego oprogramowania komentarze oraz recenzje, często są trudne do wychwycenia, więc można zaliczyć je do szarego kapelusza. Istnieje mniejsze ryzyko uzyskania kary od Google za realizację tego rozwiązania.
Czy znasz wszystkie zasady Google?
Jak łatwo wywnioskować, stosowanie Gray Hat SEO, podobnie jak Black Hat SEO, wiąże się z ogromnym ryzykiem. Nawet gdy samodzielnie pozycjonujesz własną stronę, istnieje ryzyko, że z braku doświadczenia, przypadkiem zastosujesz niedozwoloną technikę. Z tego względu dobrym pomysłem jest skorzystanie z pomocy profesjonalistów. Rozwiązaniem jest między innymi agencja SEO, posiadająca na pokładzie wykwalifikowanych specjalistów. Wówczas strona zostanie zoptymalizowana zgodnie z wytycznymi Google, aby z czasem osiągać wzrost w organicznych wynikach wyszukiwania.